Kopystańka zimową porą nie traci swego uroku. W niżej położonych rejonach śniegu jak na lekarstwo, w przeciwieństwie do terenów Kopysna i okolic...
|
Kopystańka |
Na szczycie nie byłem od kilku tygodni. Styczniowa gołoledź poczyniła spore szkody w okolicznych lasach, np. w Grabniku, leżącym przy południowym zboczu Kopystańki:
|
Grabnik |
Nad Posadą Rybotycką w oddali uciekał jeleń...
|
jeleń szlachetny (Cervus elaphus) |
|
|
...który zwrócił moją uwagę brakiem lewej tyki:
|
jeleń szlachetny (Cervus elaphus) |
bardzo fajne zdjęcia
OdpowiedzUsuńI widzę, że już czas rozglądać się za zrzutami.
OdpowiedzUsuńwg mnie jeszcze za wcześnie, a byk którego spotkałem nie wykształcił jednej z tyk :)
Usuńjednorożec ?:):)
OdpowiedzUsuńTo zbieracze rogów będą mieć radochę, oni wychodzą w teren właśnie pod koniec lutego, jak obserwuję; Mariuszu, odnalazłeś kiedyś pozostałości zamku w lesie Grabnik? jeśli tak, to w którym momencie trzeba wejść w las, podaj jakiś charakterystyczny punkt; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMario, jeśli masz na myśli miejsce w którym niegdyś było grodzisko, to proszę, znajduje się w kółku:
Usuńhttp://img824.imageshack.us/img824/9620/grodzisko.jpg
Najłatwiej trafić w to miejsce idąc drogą od wsi. Idziemy prosto w Grabnik, zamiast skręcać tak jak szlak w stronę szczytu.
Sam będę szukał poroży, szkoda, że ferie nie są tak 2 tygodnie później, ale cóż...
Mógł też stracić tykę w ferworze rykowiskowej walki. Widziałem w tym roku dorodnego samca z potężnym porożem, ale też miał tylko jedną stronę. Przewodził chmarze więc swoje już wywalczył. Z tym młodziakiem mogło być podobnie. Pozdrawiam serdecznie i zazdroszczę fajnego spotkania. Byłem w Eldorado wnioskując po dacie w tym samym dniu. Tam szadź zaczyna się w lesie od jakichś 550 metrów n.p.m. Poniżej las jest dosyć ponury, a powyżej - bajeczny. Szkoda tylko, że Słońce teraz tak rzadko u nas gości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
byłem, widziałem, świetnie było widać, jak kolejne warstwy lasu są coraz bielsze...
Usuńjutro ponoć ma trochę przyświecić, mam nadzieję, że uda mi się wyskoczyć w teren.