Toś w moich okolicach focił :) Dawno na Kopystance nie byłem, ale z Bryliniec mam ze trzy trasy, które regularnie odbywam. Przygodę z błotkiem, którą w tym roku opisywałem też w tamtych rejonach miałem. Na sam szczyt nie chodzę, bo tam ludzi można spotkać (a tego unikam), ale na północ od szczytu las zdeptałem wzdłuż i wszerz.
Toś w moich okolicach focił :) Dawno na Kopystance nie byłem, ale z Bryliniec mam ze trzy trasy, które regularnie odbywam. Przygodę z błotkiem, którą w tym roku opisywałem też w tamtych rejonach miałem. Na sam szczyt nie chodzę, bo tam ludzi można spotkać (a tego unikam), ale na północ od szczytu las zdeptałem wzdłuż i wszerz.
OdpowiedzUsuń