nie lubie motocyklistów w lesie.. :/ rujnują i hałasują...
Zgadzam się z tobą, rujnują schronienie oraz piękne lasy. Można tyczyć określone trasy w lesie.
Czyżby to był ten sam, który śmiga koło nas?
na zdjęciu mój brat, w prywatnym lesie ; w Gruszowej śmiga zatem ktoś inny...
Takich bym eksmitowała w kosmos. Jest mi obojętne czy brat i, że w prywatnym lesie. Na pewno ten las go nie lubi, tak jak jezioro motorowodniaków.
Prywatny to prywatny. Nic nie możemy zrobić. Mamy szczęście, że mało jest lasów prywatnych w Polsce
Koszmarna plaga... wszystko pryska gdzie pieprz rośnie... Dla nas to niemiłe spotkanie takiego, a co dopiero dla zwierząt... :-(
nie lubie motocyklistów w lesie.. :/ rujnują i hałasują...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą, rujnują schronienie oraz piękne lasy. Można tyczyć określone trasy w lesie.
UsuńCzyżby to był ten sam, który śmiga koło nas?
OdpowiedzUsuńna zdjęciu mój brat, w prywatnym lesie ; w Gruszowej śmiga zatem ktoś inny...
UsuńTakich bym eksmitowała w kosmos. Jest mi obojętne czy brat i, że w prywatnym lesie. Na pewno ten las go nie lubi, tak jak jezioro motorowodniaków.
OdpowiedzUsuńPrywatny to prywatny. Nic nie możemy zrobić. Mamy szczęście, że mało jest lasów prywatnych w Polsce
UsuńKoszmarna plaga... wszystko pryska gdzie pieprz rośnie... Dla nas to niemiłe spotkanie takiego, a co dopiero dla zwierząt... :-(
OdpowiedzUsuń